Dobry timing na polskim TT – ich obserwuj!

Dobry timing na polskim TT mają – wśród polityków: Krzysztof Brejza, Kinga Gajewska, Joanna Scheuring-Wielgus, Monika Wielichowska, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Lidia Krajewska, Arkadiusz Myrcha, czy sprawny pod względem rzecznikowania Jan Grabiec. Politycy PiS-u od jakiegoś czasu mniej pilnują timingu, rzadziej piszą, komunikują się bardziej oficjalnie. Najczęściej twittują chyba Joanna Lichocka i Arkadiusz Mularczyk oraz Beata Mazurek. Wśród oficjalnych instytucji najlepiej rozchodzą się twitty Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Premiera, ale akurat timing nie jest ich mocną stroną. Posłowie Kukiz`15 stawiają na Facebooka, na Twitterze są mniej widoczni.

Spośród partii znacząco przyspieszyła ostatnio Platforma Obywatelska, natomiast znakomity timing społeczny (czyli wychodzący naprzeciw nastrojom i potrzebom społecznym) ma Partia Razem – i widać to zarówno na TT, jak i na Facebooku – może nawet na tym drugim bardziej.

Co to jest timing: https://mierzynskamarketing.wordpress.com/2016/11/30/timing-jest-wszystkim/

Poza politykami zawsze na bieżąco są: Zbigniew Hołdys, Dominika Wielowieyska, Konrad Piasecki, Jacek Nizinkiewicz, Andrzej Gajcy, Anna Dryjańska, Michał Protaziuk, Michał Szułdrzyński, Przemysław Szubartowicz , Rafał Ziemkiewicz i Samuel Pereira.

Świetne czasowo są profile KOD-u.  Rozbudowane, własne komentarze udostępniają  bardzo szybko: natemat.pl i OKO_press. Dobrym timingiem  i celnymi opiniami wyróżnia się też profil Exen. Dużo ciekawych informacji do dalszego komentowania podaje Tygodnik „Wprost”.

W dziedzinie użyteczności na czoło mojej listy wysuwa się Meteomodel – profil pogodowy, szybko reagujący na to, co się dzieje w pogodzie, łączący prognozowanie ze sporą ilością wiedzy na temat zjawisk meteorologicznych.  Coraz lepiej pracuje oficjalny profil miasta stołecznego Warszawa – @Warszawa.  Lubię też profil Białegostoku – @WschodzącyBiałystok – nie tylko dlatego, że jestem białostoczanką. Robią go ludzie, którzy rozumieją specyfikę social media, wchodzą w interakcje,  także po godzinach urzędowania. To wciąż rzadkość wśród profili instytucjonalnych.

Natomiast bardzo wiele informacji statystycznych na temat timingu, trendów popularnych w danym dniu (nie tylko związanych z polityką), zasięgu postów, wpływu konkretnych osób podaje profil  @Polityka_wSieci – marketingowo bardzo przydatny.

Twoim zdaniem warto kogoś dodać do tej listy? Napisz w komentarzu!

Timing jest wszystkim – cz. 2

Użyteczność – to klucz informacyjny dla firm i instytucji. Na ich profilach – poza ministerstwami i mediami publicznymi – zazwyczaj kluczowa nie jest szybkość, tylko użyteczność informacji.  Tu też liczy się dobry timing. Jeśli Twoja firma ma awarię, szybki wpis na Twoim profilu o tym, gdzie jest awaria, co się stało i – przede wszystkim – kiedy problem zostanie naprawiony, jest dla Twoich odbiorców bardzo ważny, a Tobie pozwala zająć się problemem, zamiast odpowiadaniem na setki telefonów od klientów.  Przy czym: „szybki” – oznacza: natychmiastowy, udostępniony zaraz po ustaleniu podstawowych danych. Dziś czas reakcji w mediach społecznościowych liczy się w godzinach, jeśli nie w minutach. To dlatego dobry administrator profilu w social media nie kończy swoich działań wraz z końcem godzin pracy, nie robi sobie przerwy podczas weekendu czy świąt. Po tym zresztą (między innymi) rozróżnisz, czy masz do czynienia z fachowcem w tej branży, czy z kimś, kto próbuje się pod niego podszywać.

Co to jest timing: https://mierzynskamarketing.wordpress.com/2016/11/30/timing-jest-wszystkim/

Timing liczy się także, gdy awarię ma twoja konkurencja – jeśli o tym wiesz, możesz natychmiast zaproponować klientom swoją usługę czy produkt. I tu znów – natychmiast oznacza w ciągu kilkudziesięciu minut, najdłużej: kilku godzin – gdy konkurent upora się z awarią, twoja usługa przestanie być potrzebna.

 

Nie trać własnych okazji!

Dobry timing masz także wtedy, gdy zrobiłeś coś świetnego, zapoczątkowałeś jakąś inicjatywę, rozpocząłeś nową akcję, planujesz świetne wydarzenie, wystosowałeś publiczne oświadczenie, napisałeś list otwarty  – i informujesz o tym jako pierwszy, a nie wtedy, gdy podadzą to już wszystkie media, napiszą koledzy, pogratuluje mama. Jeśli w takiej chwili zapomnisz o swoich profilach – tracisz wielką okazję do sprzedania siebie. Bo Twoją inicjatywę w tym czasie sprzedają już inni, to ich posty są czytane – a Ciebie w social media wciąż nie ma…

Właściwy timing to także branie pod uwagę, czym żyją Twoi odbiorcy w danym momencie. Jeśli szykują się do wyjazdowego weekendu, raczej nie sprzedasz im wtedy pakietu szkoleniowego, ale na pewno chętnie skorzystają z poradnika nt. weekendowej podróży.

To tylko na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste. Błędy popełniane w zakresie timingu można liczyć na tysiące dziennie tylko w polskiej przestrzeni social media. Pamiętaj: będziesz pierwszy – masz szansę wygrać. Poczekasz kilka godzin – możesz zniknąć w tłumie, z którego nikt Cię już nie wyłowi. No, chyba że jesteś  Krystyną Jandą, Tomaszem Lisem, Radosławem Sikorskim, Donaldem Trumpem albo zwycięzcą „The Voice of Poland”… 😉

 

Timing jest wszystkim!

Trafisz we właściwy moment – masz szansę wygrać. Zaśpisz –znikniesz w tłumie, z którego nikt Cię już nie wyłowi.

Timing – to po ang. po prostu „czas spotkania”. Ale dziś to słowo ma dużo szersze znaczenie. Jest kluczem do dobrego funkcjonowania w sieci, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Albo trafiasz we właściwy moment ze swoim wpisem, komentarzem, portalem – i płyniesz na fali popularności, albo Twoje najmądrzejsze wpisy giną gdzieś w przepastnych otchłaniach internetu. A bywa jeszcze gorzej – jeśli jesteś znany i swoim postem wyszedłeś zupełnie poza kontekst czasowy, możesz stać się pośmiewiskiem całej sieci. To właśnie dlatego wśród marketingowców mówi się: „timing jest wszystkim”.

Jeśli w tekstach marketingowych spotkasz się z określeniem „marketing chwili” lub „real time marketing” – wiedz, że chodzi o to samo.

Czy podczas czytania tego tekstu sprawdziłeś już, czy Twój ostatni post trafił we właściwy moment? Nie? Sprawdź od razu!

Skąd masz to wiedzieć? Wnioskuj na podst. komentarzy, lajków (lub ich braku),  udostępnień. Przeczytaj to, co piszą Twoi fani (oraz krytycy). Wtedy będziesz wiedział.

 

Dobra informacja – najdroższy „towar”

Dziś najcenniejsza na całym świecie jest informacja.  Ważna informacja potrafi zmieniać świat, kończyć wojny i obalać władzę. Jeśli wiesz coś ważnego (i jest to wiarygodne), nie czekaj z udostępnieniem. Oczywiście, nie każdą informację można od razu „sprzedawać”, poufnej nie sprzedaje się nigdy – ale jeśli sprawa dotyczy życia publicznego, uczestniczysz w ważnym wydarzeniu, konferencji, spotkaniu publicznym, zgromadzeniu, albo czytasz ważny artykuł, wyniki badań, sondaż – o którym jeszcze nie słychać w sieci – podziel się tym!

Będziesz jednym z pierwszych – wygrywasz zasięg, liczbę udostępnień. Robi się o Tobie głośniej. Przybywa Ci obserwujących – a przecież o to chodzi, prawda? Informacja jako towar w polskich mediach społecznościowych liczy się głównie na Twitterze, na drugim miejscu jest Facebook, w innych mediach czas podawania informacji ma mniejsze znaczenie.  Jeśli jednak chcesz zaistnieć na TT, dobra informacja będzie kluczowa.

 

Komentuj – szybko, wyraziście, z sensem!

Nawet jeśli  informację podano już przed Tobą wielokrotnie, możesz ją skomentować. Wyraziście, jednoznacznie – i krótko! (O tym, jak pisać komentarze i posty, już niedługo na moim blogu).  Im szybciej – tym lepiej. Oraz oczywiście – z sensem.

Jeśli znasz się na finansach, komentuj info o zmianie ratingu – im wcześniej po podaniu informacji to zrobisz, tym masz większe szanse na przebicie się ze swoim tweetem, bo reszta TT potrzebuje wskazówek, co tak naprawdę oznacza owo obniżenie ratingu. Jeśli jesteś specjalistą od spraw międzynarodowych, komentuj dymisję wiceministra spraw zagranicznych powiązanego ze służbami obcego państwa. Jeśli jesteś dziennikarzem, oceniaj kolejne zwolnienie z pracy znanego redaktora.

Zrobisz to w ciągu pierwszej godziny po podaniu informacji, gdy ta się właśnie rozchodzi na TT czy FB – zaspokoisz potrzebę zrozumienia i zinterpretowania informacji. Jeśli zrobisz to jakieś 6-7 godzin później, przed Tobą komentarze napiszą dziesiątki osób.  Znikasz w tłumie…

cdn.

5 wskazówek budowania wizerunku w social media

Zakładam, że jeśli szukasz informacji o tym, jak budować swój wizerunek publiczny, chcesz świadomie wpływać na to, jak będą widzieli Cię inni ludzie. Stajesz się osobą publiczną. Chcesz być człowiekiem zauważanym i cenionym, a więc także – opiniotwórczym. Aby tak się stało, musisz przestrzegać kilku podstawowych zasad swojej aktywności w mediach społecznościowych.

  1. OKREŚL CEL I ODBIORCÓWNawet jeśli irytuje Cię powtarzane przez wielu marketingowców pytanie: do jakiego targetu chcesz dotrzeć? – jest to pytanie, przed którym nie warto uciekać. Jest naprawdę fundamentalne. Już na samym początku musisz określić, kto ma Cię zauważyć i cenić, i jaki wizerunek siebie chcesz budować. Czyli: jak chcesz być widziany? Będziesz w oczach innych ekspertem, politykiem, specjalistą w wąskiej dziedzinie, muzykiem, celebrytą bywającym na salonach? Kto ma Cię znać i dlaczego?
    Dopiero kiedy to określisz, będziesz wiedział, jakie wpisy na Twoich profilach w mediach społecznościowych umieszczać, o czym opowiadać i jakim językiem.
  2. WYRAŹ SWOJE ZDANIE
    Najprostszym sposobem na istnienie w mediach społecznościowych jest dziś – poza lajkowaniem – „podawanie dalej”. Czyli udostępnianie linków, wpisów, komentarzy nie swoich, lecz innych użytkowników medium. PRZESTRZEGAM PRZED TAKIM DZIAŁANIEM! Oczywiście, możesz share`ować wszystko, co uważasz za istotne – ale nie może to być Twoja jedyna aktywność na Facebooku, Twitterze i innych portalach.Chcesz być ceniony – pokaż, kim jesteś. Napisz, co sądzisz o jakiejś sytuacji. Skomentuj czyjś wpis. Przeanalizuj bliski Ci problem. Wyraź swoje uczucia, pokaż swoje przeżycia czy doświadczenia. Pokaż, że jesteś prawdziwym, żywym, myślącym człowiekiem, który właśnie doświadcza czegoś ciekawego; który wymyślił właśnie coś genialnego albo nie zgadza się z czyjąś opinią – bo ma własną.
  3. BĄDŹ AUTENTYCZNY
    Ta wskazówka wiąże się z poprzednią. Pokaz ludziom, kim naprawdę jesteś, co Cię pasjonuje. Jeśli działasz publicznie – pamiętaj, że Twoje wpisy nie mogą stanowić jedynie kalendarium twoich oficjalnych wystąpień. To już nie te czasy, gdy wystarczała tzw. oficjałka. Ludzie chcą zobaczyć w Tobie normalnego człowieka, takiego samego jak oni – choć może bardziej odważnego, doświadczonego, wiedzącego więcej w jakiejś dziedzinie.Nawet więc, gdy zamieszczasz wpis o swoim udziale w oficjalnym wydarzeniu, napisz kilka zdań „od siebie” – jak się czułeś, co ważnego dla Ciebie się zadziało, może odbyłeś jakąś istotną rozmowę, poznałeś kogoś ciekawego? A może ledwo zdążyłeś, bo odwoziłeś żonę na lotnisko, albo było korki? Twoi fani chcą wiedzieć, czym się martwisz, a z czego się cieszysz. A także – co robisz „po godzinach”. Okazywanie emocji (oczywiście w sposób zgodny z normą społeczną) jest dziś kluczowe – to emocje łączą ludzi, budują wspólnotę, pozwalają zidentyfikować człowieka, z którym chcemy się utożsamiać.
  4. PSY, KOTY I DZIECI – ALE NIE ZAWSZE!
    Tak, psy, koty i dzieci na zdjęciach czy na filmikach zazwyczaj gwarantują dużą liczbę lajków. Zdarza się, że osoby publiczne czy eksperci wrzucają więc na swoje profile właśnie takie treści, ciesząc się z zasięgów i zaangażowania. Hmm, tylko czy na pewno o takie zaangażowanie Ci chodzi? Wróć do swoich odpowiedzi z punktu pierwszego i zadaj sobie pytanie: czy tak chcę być widziany przez innych?Jeśli chcesz zbudować swój wizerunek jako miłośnika kotów – wrzucaj zdjęcia kotów, to wtedy dobry pomysł. Jeśli prowadzisz blog parentingowy, zdjęcia dzieci też są świetne. Ale gdy zamierzasz zbudować swoją markę jako np. eksperta od spraw finansowych, rozkoszne psiaki na pewno Ci w tym nie pomogą. W takiej sytuacji posty „so cute” (z ang. – „jakie słodkie!”) mogą pojawiać się na Twoich profilach tylko raz na jakiś czas (jako element budowania swojej autentyczności – patrz: poprzednia wskazówka), ale nie mogą stanowić większości wpisów. Ekspert od finansów powinien natomiast komentować najnowsze wydarzenia z tej dziedziny, podpowiadać rozwiązania, dyskutować o obniżeniu stóp procentowych, kryzysie finansowym, wejściu do strefy euro etc.
  5. WŁAŚCIWY TIMING – KLUCZ DO SUKCESU
    Z komentowaniem wiąże się bardzo ważna w dzisiejszych mediach społecznościowych tzw. kwestia timingu. Oznacza ona po prostu tyle, że Twój wpis musi być aktualny i pasować do czasu, w którym go umieszczasz. Jeśli jesteś politykiem, komentowanie bardzo angażującego Twoich wyborców wydarzenia trzy dni później jest porażką – pokazuje bowiem tylko tyle, że nie jesteś na bieżąco z tym, co się dzieje dookoła; że wypadłeś z obiegu. Ważne w Twojej branży newsy komentuj jak najszybciej – albo wręcz bądź pierwszym, który o nich informuje. Wtedy pokażesz, że trzymasz rękę na pulsie, obracasz się w kręgach decyzyjnych (masz dostęp do newsów) – i że warto zaglądać na Twój profil, bo można się z niego czegoś ciekawego dowiedzieć. Informacja to dziś najdroższy towar na świecie.Dobry timing to również zamieszczanie wpisów, które nie kłócą się z kontekstem innych aktywnych dyskusji na danym medium. Polskim użytkownikom Twittera świetnie znany jest przypadek polityka zajmującego się wówczas polityką zagraniczną, który – gdy wybuchły zamieszki na Ukrainie i cały polski Twitter udostępniał informacje o ofiarach – wrzucił twit o tym, że właśnie świetnie bawi się na cudownym balu karnawałowym. Długo mu to wypominano… Sprawdzaj kontekst, zanim coś napiszesz. Przejrzyj swoją stronę z aktualnościami, zanim coś zamieścisz. To może się wydawać stratą czasu – ale zapewniam Cię, że nią nie jest.